25.12.20, 09:00
Antonina Ulatowska: Radio Kapitał odpowiedziało na potrzebę stworzenia pierwszej społecznościowej rozgłośni radiowej w Polsce
Rozmowa z Antoniną Ulatowską, współzałożycielka i koordynatorka Radia Kapitał, prezeska Stowarzyszenia Radio Kapitał.
Kuba Wajdzik: Za nami pierwsze urodziny Radia Kapitał. Jak mogą Państwo podsumować pierwszy okres działalności?
Antonina Ulatowska: Radio Kapitał to oddolna, społecznościowa inicjatywa, która na samym początku była moderowana przez Komunę Warszawa oraz Fundację Bęc Zmiana – dzięki Grzesiek i Bogna! Pierwsze trzy miesiące działalności radia od 29 czerwca 2019 roku stanowiły część jubileuszowej rezydencji Komuny Warszawa w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Udało nam się zabrać tak niezwykle kreatywną i aktywną grupę ludzi nie tylko z Warszawy, że nie było możliwości, by tak po prostu zakończyć ten projekt.
Radio Kapitał odpowiedziało na potrzebę stworzenia pierwszej społecznościowej rozgłośni radiowej w Polsce, opartej na tradycji europejskich stacji radiowych – tzw. „community radio”, czyli tworzonych non profit przez różne społeczności. Najbardziej znane radiostacje tego typu, które zainspirowały do stworzenia Radia Kapitał, to NTS Radio w Londynie, Noods Radio w Bristolu, Lyl Radio w Lyonie, Red Light Radio w Amsterdamie, czy Lahmacun Radio w Budapeszcie. Są one platformą ekspresji dla lokalnych inicjatyw, platformą oddolną, niezależną i niehierarchiczną, a także animują aktywność środowisk twórczych. Wychodzimy jednak szeroko poza audycje z muzyką i o muzyce, jakimi charakteryzują się wyżej wymienione radiostacje – nasze autorki i autorzy często podejmują tematy związane z kulturą, sztuką, inicjatywami prospołecznymi i aktywistycznymi.
Nadajemy 24 godzinę na dobę, siedem dni w tygodniu za pośrednictwem strony www.radiokapital.pl,
a nasze ogólnodostępne archiwum to już ponad 2,5 tysiąca odcinków audycji. Od początku działalności zorganizowaliśmy szereg udanych imprez muzycznych w Warszawie i Poznaniu, współpracowaliśmy z różnymi instytucjami kultury, takimi jak CSW Zamek Ujazdowski, Teatr Powszechny, Nowy Teatr, Goethe-Institut w Warszawie, festiwal Unsound, festiwal Warszawska Jesień czy Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Jeszcze przed końcem 2020 roku realizujemy również edukacyjno-artystyczny projekt dźwiękowy “Słuchanie Starego Polesia” w Łodzi oraz cykl radiowych koncertów z video-transmisją “Przepływ”, finansowany przez warszawskie Biuro Dzielnicy Śródmieście. Cieszymy się z instytucjonalnego zaufania i mamy nadzieję, że przyszły rok pozwoli nam jeszcze szerzej rozwijać skrzydła.
Aktualnie warszawskie studio Radia Kapitał mieści się w pawilonie Muzeum Sztuki Nowoczesnej nad Wisłą. “Filie” Radia Kapitał rozwijają się również prężnie w Łodzi i we Wrocławiu, a już wkrótce także w Poznaniu. Za nami ponad rok działalności, wokół której skupionych jest ponad 300 twórców i twórczyń z jakościowymi audycjami – od doskonałych setów muzycznych, poprzez audycje społeczne i kulturalne, po słuchowiska i wywiady. Radio Kapitał to przestrzeń pod nieustający społeczno-twórczy eksperyment, jakim też jest na pewno sposób zarządzania radiostacją – kolektywny i niehierarchiczny. Aby móc aplikować o granty i rozwijać działalność kulturotwórczą, w grudniu 2019 roku założyliśmy Stowarzyszenie Radio Kapitał.
KW: Jak można scharakteryzować w krótkich słowach Radio Kapitał?
AU: W naszym manifeście piszemy wprost, że Radio Kapitał ma na celu zbudowanie nowoczesnej platformy wymiany myśli i dźwięków, prezentowanie autorskich audycji o kulturze, literaturze i sztuce oraz muzyce w najróżniejszych gatunkach. Jest to miejsce niezależnej przestrzeni ekspresji i oddolnego działania. W jego współtworzenie od ponad roku angażują się rozmaite kolektywy działające na styku muzyki, kultury i aktywizmu, inicjatywy kulturalne, kluby i wydawnictwa, ale również jednostki, entuzjaści radia, dźwiękowcy, twórcy, DJ-e i DJ-ki. Kierowane jest do każdego, kto ma ochotę i czas słuchać radia i/lub je współtworzyć. Z perspektywy wielkich korporacji i kapitalistycznego systemu, w którym żyjemy, Radio Kapitał może się wydawać zbędne, bo nie nastawione na kreowanie materialnych zysków, jak tradycyjne media. Ale radość ze współtworzenia społeczności, z budowania własnego i społecznego, lokalnego kapitału kulturowego, jest ogromną satysfakcją samą w sobie. Dzięki niej wszyscy ludzie, którzy współtworzą społeczność Radia, zdecydowali się prowadzić audycje i poświęcić swój czas na dzielenie się z innymi.
KW: Radio Kapitał to społecznościowa, internetowa stacja radiowa. Czym różni się zatem od tradycyjnie robionej stacji w eterze czy sieci?
AU: Po pierwsze, radio robione jest przez społeczność, kolektyw zaangażowanych w nie ludzi. Po drugie, nie mamy typowej ramówki czy newsroomu. Póki co, nasz program jest bardzo różnorodny i nie uwarunkowany rozkładem dnia, na którym opierają się zazwyczaj inne radia. Po trzecie, budujemy, bo to ciągła praca jest i proces, demokratyczne i jak najbardziej płaskie struktury zarządzania. Po czwarte, nikt nie ma 250 audycji w ramówce, tak niesamowitych, niezwykłych, odważnych i eksplorujących. To nie znaczy, że nie jest to radio z wysokiej jakości przekazem, treścią czy pomysłami. Może się jeszcze zdarzyć, że jakość transmisji nie jest idealna, ale z tym radzimy sobie coraz lepiej dzięki nowej organizacji pracy, częstszym szkoleniom, wspaniałym wolontariuszom i wolontriuszkom oraz wsparciem finansowym społeczności skupionej wokół radia.
Antonina Ulatowska, fot.: Krzysztof Pawe
KW: Co jest największym „kapitałem” stacji?
AU: Ludzie. Ludzie, ich umiejętności, serce i zaangażowanie w to co robią. Mamy aż tyle, więc możemy wszystko.
KW: Kto znajduje się w ekipie stacji i jakie są flagowe propozycje programowe rozgłośni?
AU: Jak już wspomniałam, naszą ramówkę tworzy ponad 300 osób. Mamy wiele audycji o kulturze, audycji o tematyce społecznej, audycji muzycznych czy takich, które powstają w odpowiedzi na aktualne wydarzenia polityczne. Archiwum można eksplorować o każdej porze dnia i nocy, oczywiście za darmo. Tym, z czego jesteśmy szczególnie dumni jest na pewno Pasmo gościnne, czyli miejsce spotkań z naszymi słuchaczami i słuchaczkami. Prezentujemy w nim autorskie podcasty, niesłyszane wcześniej rozmowy i notatki głosowe czy premierowe sety muzyczne. Niektórzy goście i gościnie dołączyli do radiowej ekipy na stałe, prowadząc własne audycje.
Niełatwo wyabstrahować kilka pozycji z tak dużej liczby wartościowych audycji, ale by zobrazować różnorodność naszego programu, polecam sprawdzić: „Ktoś ruszał moje płyty” – audycję muzyczną, w której Jacek Świąder bada źródła muzyki bijące z dala od masteringowego potoku, wyciągając na światło dzienne szerzej nieznane współczesne nagrania; „Materie” – audycję o przepływach, relacjach międzygatunkowych, polityce, zmianie, przedmiotach i materiałach. Jej autorki, Małgorzata Gurowska i Agata Szydłowska są artystkami i wykładowczyniami warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych; „Kultura w mieście” – audycję, w której Arek Gruszczyński zaprasza do studia gości i gościnie, żeby porozmawiać o najważniejszych wydarzeniach kulturalnych: spektaklach, wystawach, premierach książek; „Całego ciała”, czyli rozmowy o antykoncepcji, aborcji, bezpiecznym seksie, rodzeniu i edukacji seksualnej. O sytuacji kobiet na świecie. O tym, że nasze ciało to my. Autorki audycji są członkiniami Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która działa na rzecz zdrowia i praw reprodukcyjnych poprzez rzecznictwo, kampanie oraz działania prawne; „Na obrzeżach” – audycję prowadzoną przez Michała Wieczorka – o muzyce, o której nie mówi się zbyt często, muzyce tradycyjnej, popularnej i eksperymentalnej. Z afrykańskich kaset, arabskich kompaktów, latynoskich i azjatyckich winyli; „dancing in dystopia” – audycję Asi Kaniewskiej o współczesnych dystopiach i cyberpunku; „Poezją” – audycję prezentującą poezję w formie słownego kolażu, dźwiękowej próby (bądź braku) ożywienia tekstu współczesnych nam autorów czy „Przegląd prasy” – audycję o artykułach i sprawach, “które możecie spokojnie przeoczyć bez uszczerbku dla reputacji”.
I tak można by wymieniać, i wymieniać.
KW: Nic nie dzieje się bezkosztowo… Jak zatem radzi sobie finansowo stacja?
AU: Intensywnie pracujemy nad zdobywaniem środków finansowych, które pozwolą nam na dalszy rozwój. Nie jesteśmy stacją komercyjną nastawioną na zysk i sprzedaż czasu antenowego, więc nasze sposoby na finansowanie ograniczają się do płatnych współprac z instytucjami kultury czy grantów, o które nieustannie się staramy. Pewne opłaty wynikające z funkcjonowania radia są stałe, musimy również ciągle inwestować w jakość emisji czy sprzęt, więc w ogóle bez pieniędzy jednak się nie da. Dążymy do tego, by móc zatrudniać realizatorów do programów na żywo i umożliwić słuchanie radia za pomocą aplikacji. W początkowym etapie sprzedawaliśmy piękne papierowe akcje, zaprojektowane przez Zofię Koftę autorkę naszej identyfikacji graficznej, drukowane metodą sitodruku. Dla akcjonariuszy były organizowane zebrania, podczas których przedstawialiśmy nasze postępy w budowaniu radia. Teraz mamy konto na Patronite, gdzie w podziękowaniu za wsparcie nas symboliczną kwotą przekazujemy naszym Patronom, m.in. unikatowe “Złote Akcje” lub proponujemy stworzenie radiowego jingla z własnym głosem. Otrzymujemy także darowizny bezpośrednio na konto. Zachęcamy do inwestowania w Radio Kapitał, tak jak i my to zrobiliśmy.
KW: Rozmawiamy w momencie, gdy Kapitał świętuje pierwsze urodziny, Radio 357 przygotowuje się do startu, Halo Radio przeżywa kłopoty, a Nowy Świat weszło z przytupem na rynek. Czy radio internetowe może być skutecznie zabiegać o słuchaczy i konkurować z tradycyjnym radiem?
AU: Tak, radio internetowe to – jak się ostatnio okazało – radio jak każde inne. Wydaje się, że w ostatnim czasie kolejne radiostacje mnożą się niemalże przez pączkowanie. Na pewno ma na to wpływ nie tylko sytuacja polityczna związana z PR3, ale także rosnąca od kilku lat popularność podcastów, a w ostatnich miesiącach oczywiście pandemia. Odchodzenie od tradycyjnych mediów obserwujemy na całym świecie od wielu lat. Używając przykładu z własnego podwórka, znam tylko kilka osób, które płacą abonament radiowo telewizyjny, bo mają takie sprzęty jak radioodbiornik czy telewizor. Umarło radio, niech żyje Radio!
KW: Pandemia spowodowała spore zmiany na rynku mediów i reklamy. Jak ten czas wpłynął na Waszą stację?
AU: W funkcjonowaniu Radia bardzo ważne są spotkania społeczności, więc przede wszystkim musieliśmy nauczyć się komunikować online, co już samo jest w sobie wyzwaniem. Przeszliśmy kilka przeprowadzek studia, by w końcu zadomowić się w siedzibie MSN nad Wisłą (dzięki Adam!). Oczywiście przez moment było trudno, bo wielu z nas musiało się zaopatrzyć w podstawowy sprzęt do nagrywania lub nadawania z domu, ale po miesiącu udało nam się wrócić, jeśli nawet nie poprawić jakość audycji i ich nadawania. Pandemia, a co za tym idzie zakaz zgromadzeń, otworzyła oczy wielu instytucjom na to, że projekty radiowe, dźwiękowe, słuchowiska mogą być również ciekawą formą spotkań z publicznością, a także promocją. Ponieważ nie jesteśmy radiem komercyjnym załamanie rynku reklamy nas nie dotknęło, natomiast widzimy, że wiele osób zauważyło na nowo magię i możliwości, które daje radio.
KW: Jak po roku wyglądają reakcje słuchaczy i środowiska medialnego?
AU: Od początku działalności udało nam się zebrać wokół Radia Kapitał dużą społeczność, zarówno autorów i autorek audycji, jak i naszych słuchaczy, która rozrasta się z każdym dniem. Co jakiś czas ktoś pisze do nas na Facebooku lub mailem, że właśnie nas odkrył i nie może się oderwać od archiwum. To są świetne momenty. Ludzie zakochują się w Radiu, tak jak my, bo jest to przestrzeń, w której każda i każdy może zostać usłyszany, w której można usłyszeć zarówno swoją ulubioną piosenkę, jak i coś, do czego sami nigdy byśmy nie dotarli. Nasz program jest bardzo różnorodny, nie mamy klasycznego newsroomu czy super sztywnej ramówki, angażujemy się w feminizm, ekologię i prawa człowieka, więc tak samo, jak mamy naturalnych sojuszników, tak samo trafiają się nam wpisy internetowych trolli. Wielu naszych twórców i twórczyń to również docenieni przez inne media artyści czy publicyści. Są m.in. dziennikarze „Gazety Wyborczej”, ale także twórcy „Magazynu Szum” czy „Glissanda”, wykładowcy i wykładowczynie akademickie, ludzie teatru. Jak widać, raczej wchodzimy we współpracę niż konkurencję. Jesteśmy rozszerzeniem pola.
KW: Za nami pierwszy rok działalności, a jakie są plany na najbliższe 12 miesięcy?
AU: Działać dalej, ustabilizować źródła finansowania, dawać głos i antenę tym, którzy się nie mieszczą w klasycznym nurcie. Kontynuować z powodzeniem prowadzenie jedynego społecznościowego radia w Polsce. A jak to zrobimy? Wydaje się, że jesteśmy na dobrej drodze.
KW: Dziękuję za rozmowę.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze