29.09.05, 23:30
Daniel Dyk dla mediaFM.net
Czy mówienie tego, o czym się myśli lub pisanie zabawnych historyjek można uznać za pracę? - pyta się nas przekornie Daniel Dyk w specjalnym wywiadzie dla mediaFM.net.
Kuba Wajdzik: Skąd pomysł na to, by wystartować w castingu RMF FM?
Daniel Dyk: Wysłalem demo w doliczonym czasie gry... Do dziś nie wiem co mnie do tego skłoniło... zakladałem, że RMF FM to poziom, do którego dopiero muszę dojrzeć... Zwyciężyła ciekawość... Chyba chciałem po prostu dowiedzieć sie, czy ktoś to zauważy...
KW: Czy jest Pan zadowolony ze swoich pierwszych dyżurów?
DD: Ja rzadko jestem zadowolony z ostatecznego ksztaltu swojej pracy, po chwili to co pierwotnie uznałem za finisz wydaje mi się niedoskonale... i tak w kółko!
A jeśli słuchał pan pierwszych audycji to wie Pan, że nie mam podstaw by być usatysfakcjonowanym... Ale mam wrażenie, że były momenty, kiedy zapominałem, że to Pierwsza Stacja w Polsce - wtedy nerwy nie paraliżowały.
KW: Na co zwracano Panu szczególną uwagę przy szkoleniu w RMF-ie?
DD: Na naturalność... Na to, bym pozostał sobą (ale technicznie lepszym).
KW: Kto jest dla Pana wzorem prawdziwego radiowca?
DD: Nie wzoruje się na nikim konkretnym - ani w radio, ani w życiu. Zapewne jednak - jak każdy - podpatruję postawy, które mi się podobaja i mniej lub bardziej świadomie je powielam.
KW: Jak Pan wspomina pracę w Radiu MAKS i RPM-ie?
DD: To było raczej jak hobby, jak pasja... spełnianie własnych ambicji... W radiu prowadziłem pasmo poranne - starałem się nie udawać, że jestem wyspany tylko być jak każdy... Czasem senny, czasem w gorszym humorze. Potem kawa w RPM, telefony, maile... Nawet nie wiem, kiedy rodziły się scenariusze reklam radiowych. Czy mówienie tego, o czym się myśli lub pisanie zabawnych historyjek można uznać za pracę?
KW: I końcowe już pytanie: Pana największy atut?
DD: Szczęście! Mam m.in. szczęście spotykać ludzi, którzy dają mi szanse na robienie tego co lubię robić.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze