25.08.05, 21:30
Jerzy Handzlik dla mediaFM.net
Format pomaga, nie przeszkadza - mówi dla mediaFM.net Jerzy Handzlik - prezes i właściciel Radia Bielsko i Radia Mega FM z Pszczyny.
Format pomaga, nie przeszkadza - mówi dla mediaFM.net Jerzy Handzlik - prezes i właściciel Radia Bielsko i Radia Mega FM z Pszczyny.
Kuba Wajdzik: Od dłuższego czasu, nie są publikowane już wyniki badań radiowych. Kiedyś Radio BIELSKO było absolutnym liderem w dawnym woj. bielskim, a w śląkim zajmowało 10. lokatę. Gdy przejmowano Radio MEGA, stacji prawie nikt nie słuchał, chociaż dawno temu też miała świetne wyniki. Jak dziś te stacje stoją w badaniach i na tle konkurencji?
Jerzy Handzlik: Dziękuję za miłe pytanie na dobry początek. Radio BIELSKO nadal jest „absolutnym liderem” w Bielsku-Białej i w dawnym woj. bielskim. Radio MEGA jest prawdopodobnie liderem na swoim rynku, tj. w powiatach pszczyńskim i tyskim. Piszę prawdopodobnie, bo trudno być pewnym, jeśli SMG/KRC bada w całym powiecie kilka osób miesięcznie. Nie zajmuję się natomiast porównywaniem rankingów stacji grających w małych powiatach z tymi z kilkumilionowej Aglomeracji.
KW: Radio MEGA od poczatku przejęcia wielokrotnie zmieniało kierunek i formaty muzyczne w które podąża. Czy obecny kształt jest ostateczny i jak się dziś sprawdza?
JH: Tak naprawdę to graliśmy tylko dwa formaty. Najpierw próbowaliśmy nawiązywać do dawnej, młodzieżowej MEGI, lecz takim radiem nie interesowali się ani słuchacze, ani reklamodawcy. To miejsce zajęły już Planeta i Eska. Później zdecydowaliśmy się na hity lat 90. i najnowsze przeboje, tak gramy do dziś, choć zrezygnowaliśmy z tego hasła i stale poprawiamy dobór i rotację piosenek. Tak od lat gramy w Radiu BIELSKO i to daje nam mocną pozycję. Dziś obie stacje MEGA i BIELSKO grają bardzo podobnie. W ostatnich miesiącach w obu rośnie słuchalność. Docenia to coraz więcej klientów zamawiając reklamę na obu antenach. Tyle o muzyce, a o „kierunku” to w obu stacjach od początku jest jasny. To lokalne stacje, na poważnie angażujące się w życie lokalnych społeczności. I to nie ze względu na wymogi koncesyjne, które znacznie przekraczamy, lecz taka jest moja filozofia prowadzenia lokalnej stacji radiowej. Przejawia się to np. w cogodzinnych lokalnych serwisach, lokalnych felietonach, czy wiadomościach w śląskiej gwarze.
KW: Jakie są plany na przyszłość wobec Radia MEGA? Jak zamierza MEGA konkurować ze stacjami obecnymi w aglomeracji?
JH: MEGA będzie nadal lokalnym radiem służącym lokalnej społeczności. Aglomeracja? Nie leży w powiecie pszczyńskim.
KW: Czy Radio Mega będzie się starać o częstotliwość w Chorzowie na którą ogłoszony został właśnie konkurs?
JH: Jeśli się na to zdecydujemy, wtedy rozszerzymy nasze zainteresowania o Chorzów i okolice.
KW: Jaka jest największa zaleta, a jaka wada Megi?
JH: Największą zaletą obu stacji jest ich lokalność. Nasze lokalne serwisy to najdroższa pozycja w budżecie. W naszych miastach jesteśmy głównymi żródłami informacji. Nasze hasła to: „Informacje z twojej ulicy” oraz „Jeśli o tym nie mówimy to pewnie się nie zdarzyło”. Wady - zostawiam to innym.
KW: Radio BIELSKO dość dawno otrzymało od KRRiT dwie nowe częstotliwośći. Kiedy zamierza stacja je uruchomić?
JH: Będziemy się tym zajmować po wakacjach.
KW: W Bielsku-Białej pojawiła się nowa konkurencja - Radio Planeta. Jest to stacja stricte młodzieżowa, jednak znacząco wpłynęła na rynek. To Państwa konkurencja, czy traktujecie tę stację raczej z przymrużeniem oka?
JH: Traktujemy ją z szacunkiem. Planeta gra dla młodszego słuchacza niż Radio BIELSKO. Myślę, że w Bielsku-Białej jest miejsce dla dwóch stacji, zwłaszcza tak sformatowanych.
KW: Czy Radio BIELSKO też zamierza walczyć o młodych słuchaczy kosztem starszych słuchaczy?
JH: Istnieje segmentacja rynku i umiemy to wykorzystywać. Nie zamierzamy niczego robić by tracić dotychczasowych słuchaczy!
KW: Na świecie i coraz mocniej w Polsce obserwujemy trend do odwrotu od radia typu grająca skrzynka z zerowym udziałem słowa. U nas stacje typowo lokalne zmierzają w przeciwnym kierunku. Którą drogą podąża MEGA i BIELSKO?
JH: Grająca skrzynka to droga najczęściej wybierana przez stacje zsieciowane, zarządzane centralnie, bo to łatwy sposób zdobycia słuchaczy. Radio BIELSKO nigdy nie było, jak mówił Andrzej Wojciechowski, „połączeniem dyskoteki z zegarynką”. Lokalności nie można „zrobić” przy pomocy szafy grającej. W programach obu stacji można posłuchać między innymi:, GIEŁDY PRACY - darmowych ogłoszeń „dam pracę”, programów publicystycznych, wywiadów. Od dziesięciu lat codziennie emitujemy JARMARK - trzydziestominutową audycję darmowych drobnych ogłoszeń, a raz w tygodniu godzinną JAZZ CAFFE. Mamy audycje interaktywne z udziałem słuchaczy, którzy pojawiają się na antenie, a nie tylko wysyłają SMS-y. Nie zmienia to jednak faktu, że nie ma tu miejsca na ględzenie o niczym. Każdego, kto zabiera głos na antenie obowiązuje żelazna dyscyplina.
KW: W ostatnim czasie obserwowaliśmy ruchy kadrowe w obu stacjach. Do Megi Przyszedł Wojciech Żogolewski (z CCM), odszedł Łukasz Tymków, Urszula Czerniak. Z Bielska odeszły Magda Miśka i Ewelina Kawczak. Za to pojawiły się nowe głosy Przemka Cacaka i Eweliny Kroczek. Czy planowane są dalsze zmiany kadrowe w obu stacjach?
JH: Ruchy kadrowe w mediach to coś naturalnego. W ostatnich kilku latach w Radiu BIELSKO było ich wyjątkowo mało. Czy to koniec? Nie, chociażby dziś zakończyła pracę Małgosia Ciesielska (w Radiu Mega - przyp. kw) i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ze względów rodzinnych przeprowadza się w inny rejon Polski. W poniedziałek 29 sierpnia 2005 będzie gościem „swojego” pasma i opowie co przeżyła w MEDZE.
KW: Rynek medialny i fora internetowe aż huczą od plotek związanych z Pana stacjami. Spróbujmy wyjaśnić chociaż część z nich. Jakie były prawdziwe powody odejścia kolejnych ludzi ze stacji w ostatnim czasie?
JH: Jeśli mam coś wyjaśniać to co? Czy słyszał Pan o nieprawdziwych powodach rozstania?
KW: Podobno prawdziwym powodem rozstania w większości wypadków były spore zaległości finansowe wobec tych osób.
JH: Bzdury, żywcem wzięte z forum RadioPolska, gratuluję żródła informacji. W szanującej się redakcji anonimy wyrzuca się do kosza. Tam każdy może anonimowo pleść, co mu ślina na język przyniesie bez żadnej odpowiedzialności. Domyślam się, że te kilka nick`ów to były pracownik, który nie umiał pracować w zespole i musiał pożegnać się ze stacją. Teraz ma dużo czasu i sobie pisze.
A ze zwolnieniami w każdym przypadku było inaczej. Ktoś potrafił się spóźnić na program ponad godzinę, ktoś przeprowadził się do innego miasta, dwie panie otrzymały ciekawszą propozycję pracy w innych, większych stacjach, ktoś nie zrealizował przyjętego na siebie planu, ktoś skończył studia i inaczej planuje swoją karierę.
KW: Coraz częściej słyszy sie o rychłej sprzedaży obu stacji - a to Esce, a to Zetce. Ile w tym prawdy, a ile fikcji?
JH: Znowu anonimowe forum RadioPolski. Plotki nie da się zdementować, można ją tylko przeczekać. Jak wszyscy, odczuliśmy tydzień bez reklamy po śmierci Papieża, ale bez przesady. Obie stacje zarabiają na siebie płacą pensje, ZUS i podatki, a nawet mogą poszczycić się zdolnością kredytową.
Radio BIELSKO i Radio MEGA należą do bardzo już wąskiej grupy niezsieciowanych stacji, obie przynoszą zysk, nie dziwi więc fakt, że wielu ludzi i to nie tylko z branży składa oferty zakupu stacji. Ale „do tanga trzeba dwojga”, a my na razie nie myślimy o sprzedaży.
Brednie na Forum zaowocowały w sposób, którego nie był w stanie przewidzieć ich inicjator. Słuchacze obawiając się, że zamiast MEGI mogliby rano włączyć zsieciowaną „grającą skrzynkę” zaczynają doceniać lokalność swojego radia. W internetowej dyskusji obok wciąż tych samych nick`ów, pojawiają się nowi internauci, którzy zauważyli, że szkoda tracić kolejną lokalną stację. Ktoś zauważył, że nasza akcja MEGAMORFOZA to najciekawszy program wakacyjny na Śląsku (Więcej odwiedzin niż wszystkie fora RadioPolski razem wzięte). Ktoś żartem sugerował, że plotki chyba rozsiewa pewien forumowicz na zamówienie dużej sieci radiowej. Ja otrzymuję nieanonimowe listy z podziękowaniami za „najlepszy serwis na Śląsku”. Słuchacze proszą bym nie sprzedawał stacji (czego i tak nie zamierzam robić). Tworzą się nowe więzy między radiem a słuchaczami. Dzięki tej niepoważnej dyskusji ludzie uświadomili sobie, że lokalne radio jest im potrzebne. Odkąd dyskusja rozgrzewa do białości niektórych internautów obie stacje zdecydowanie poprawiły swe notowania.
KW: Radio to nie tylko muzyka, ale również i ulubione osoby. Jakie są najbardziej rozpoznawalne głosy według Pana w obu stacjach? Które rokują, aby w przyszłosci zasłużyć sobie na miano chętnie słuchanych i świadomie wybieranych?
JH: … „Które rokują, aby w przyszłosci zasłużyć sobie” …? W obu zespołach pracują dziennikarze z dużym stażem, większość z nich posiada wykształcanie dzienniarskie, są i tacy, którzy mogą poszczycić się dwoma fakultetami. Dla każdego z nich warto posłuchać tych stacji. Dotyczy to zarówno Dj-ów jak i dziennikarzy pracjujących w newsroomach. Radio to praca zespołowa. I tylko radio z dobrym zespołem ma szansę na sukces. Staramy się tak dobierać redakcję, by przez całą dobę tworzyła równie dobre radio. Nie mógłbym wymienić jednej osoby pomijając pozostałe.
KW: Portal mediaFM.net co roku organizuje plebiscyt "Zdobywcy Eteru". W tegorocznym plebiscycie (zreszta podobnie jak w latach poprzednich) wysoką (bo 16-stą) lokatę zajmuje Mirek Mrzygłód. Wyprzedził inne znaczące gwiazdy ogólnopolskiej radiofonii. Jak wytłumaczyć ten fenomen?
JH: Mirek zdążył już nas przyzwyczaić, że trafia na tę listę co roku. Pracuje w Radiu BIELSKO od początku, to już jedenaście lat. Zaczynał jako akustyk, później pomagał przy tworzeniu programów, by wkrótce poprowadzić samodzielne pasmo dla młodzieży. Dziś ponadto zajmuje się programowaniem muzyki w obu stacjach, jest jednym z moich bliskich współpracowników. Pamiętam, kiedy internet i SMS-y nie były jeszcze tak popularne, Mirek był utrapieniem naszego listonosza, który ze względu na ilość listów do jego programu musiał robić dodatkową rundę na rowerze. Myślę, że Mirek jest świetnym radiowcem, który dobrze zna swoich słuchaczy. Nadto potrafi wciąż się uczyć.
KW: W dobie gdy stacje grają mniej więcej tak samo, czy jest jeszcze dziś miejsce na osobowosci w stacjach radiowych i czy takie osoby mogą błyszczeć pełnią blasku na antenie i czy nie są przypadkiem zabijane przez sztywne ramy formatu?
JH: Mój amerykański trener radiowy mówił: „Bez osobowości nie ma radia”. Wiem, że miał absolutną rację. Jednak osobowość to nie to samo, co bałagan na antenie. Pamiętam, taką „Osobowość”, która nie chciała wyemitować reklam ani wiadomości, by nie przerywać własnego potoku słów. Format to narzędzie pomagające w tworzeniu programu dopasowanego do gustów słuchaczy. Obejmuje, o czym często się zapomina, obok muzyki również słowo. Jeśli DJ rozumie na czym polega format jego radia, jeśli brał udział w jego tworzeniu to może w nim błyszczeć pełnią blasku. Komuś takiemu format nie przeszkadza lecz pomaga.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęZapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze